Czekanie na leki aborcyjne bywa stresujące, ale jak już przyjdą…🥰
Możesz do nas pisać lub dzwonić w czasie swojej aborcji❣️
📧 administracja@maszwybor.net
Telefony odbieramy codziennie w godzinach 8-20 ☎️ 22 29 22 597
A na naszym forum znajdziesz wsparcie społeczności przez całą dobę 💬 maszwybor.net
Tabletki zamówisz na stronie womenhelporg.org ✅️
#aborcja #aborcjabezgranic #polska #legalnaaborcja #ciąża #bezpieczeństwo #zdrowie #maszwybór #kobieta #kobiety #dziewczyna #dziewczyny #ciało #mem @memesy
Kurwa mać. Do kogo skierowany jest ton tego posta?
Jestem totalnie proaborcyjny, ale no do cholery jasnej - to jest po prostu przegięcie pały.
Tabletki dzień po to nie są cuksy, że można sobie je bez konsekwencji łykać i się tym jarać jakby ci stara przywiozła pizzę z colą.
To jest opcja nuklearna i taka powinna być stosowana wobec nich narracja. “Zaciążyła, spierdoliliście. Da się to odratować, ale kurwa uważajcie cymbały dwa następnym razem”
Z tego posta czytam “co, nie wziąłeś gumki i włożyłeś Julce bękarta? spoczko wariaciku, po prostu niech łyknie pigułę i do boju”
Ten post to jest dokładnie to jak sobie wyobrażają prolifersi i przez takie wysrywy na pewno zrazicie od NAS niezdecydowanych.
Nie udawaj sojusznika. Mylisz tabletki dzień po z aborcyjnymi. Oba przykłady rozmów o ciąży kierujesz do facetów bo wiadomo - po co z babą o jej ciąży gadać, lepiej z wariacikiem o tym że tamta zaciążyła. Jeszcze Julkę musiałeś w to wcisnąć. Weź wypierdalaj.
Ale co ty za kocopoły pleciesz?
Tabletki dzień po są szkodliwe, ale znacznie mniej szkodliwe niż aborcyjne. Więc tym bardziej nie powinno się do aborcyjnych podchodzić jak do pierdolonych agarków.
Po drugie - nie, dopiero drugi przykład jest skierowany do facetów ŻEBY KURWA WYŚMIAĆ DOKŁADNIE TO O CZYM MÓWISZ. Zwróc uwagę na szczegóły zanim dokonasz zesrania, to może zauważysz zmianę perspektywy.
Nie jestem żadnym pieprzonym sojusznikiem tylko feministą. Różnia polega na tym, że nie uznaję, że każdy kto nie jest z nami ten jest przeciwko nam, tylko należy prowadzić wyważoną dyskusję, a nie kurwa dokonać holokaustu na prolifersach i niezdecydowanych.
Ton posta skierowany jest do osoby, która jest w niechcianej ciąży. To nie jest debata i nie chodzi tu o przekonywanie kogokolwiek, a o szerzenie informacji o sieci wsparcia. I wierz mi, osoby o mniej lub bardziej umiarkowanych poglądach z tej sieci korzystają, nawet takie, które deklarują, że są przeciwko aborcji, bo jak one zajdą w niechcianą ciąże to nagle postrzegają swoją sytuację jako wyjątkową. Jak osoba będąc w niechcianej ciąży czeka na tabletki i nie ma nawet pewności czy dojdą, to tak, ma prawo czuć ulgę gdy już trzyma je w rękach. I tylko tyle pokazuje mem.
@Alex_The_Bug dodamy tylko, że obecnie nie obserwujemy żadnych problemów w dochodzeniu przesyłek od Women Help Women :)
Zgadzam się! Sama idea jest naprawdę bliska mojemu sercu i szczerze uważam że takie posty są potrzebne i pożyteczne.
Nie podoba mi się jednak takie pobłażliwe podejście do bardzo, ale to bardzo poważnego tematu. Tutaj nie ma miejsca na słodzenie, bo to sprawia że ludziom do których skierowanana jest ta pomoc te tabletki będą kojarzyć się z prostym, bezpiecznym rozwiązaniem na głupi przypał.
Nie, niechciana ciąża to nie jest głupi przypał. Zajść w niechcianą ciążę to znaczy zjebać po całości. (Zwracam tutaj też uwagę że mam tu na myśli NIECHCIANĄ, nie niezaplanowaną ciążę)
Nie, nie powinno się wtedy głaskać po główce i wręczać cukiereczka w kolorowym opakowaniu, który rozwiąże wszystkie problemy. Powinno się jasna powiedzieć takiej osobie, że teraz czeka cię albo męka, albo męka. Albo łykasz bombę nuklearno-hormonalną, albo godzisz się z tym, że przeteleportowałaś się do nowej rzeczywistości.
Czy ludzie powinni mieć dostęp do planu B? Tak! Czy MUSZĄ być uświadamiani o konsekwencjach? Tak!!!
Bomba nuklearno-hormonalna xDDD Wykop zawitał na szmer xD
Weź jeszcze dodaj, że kobieta ma być świadoma że przez to kiedyś w chcianą ciążę nie zajdzie xD
Dobra, będzie twoim językiem - idź kawiorowy lewaczku pilnować asfaltu przed zwykłymi ludźmi jadącymi do pracy
Nic, zupełnie nic nie wniosłeś do dyskusji. Porzucałeś gównem, poobrażałeś drugiego lewaka, no mamy kolejne wielkie zwycięstwo polskiej lewicy.
Są ludzie ludzie którzy dyskutują i są wrzeszczące małpy. Powiem ci coś - chcesz zrobić coś dobrego dla sprawy i zyskać “sojuszników” - weź przykład z kolegi który również brał udział w dyskusji. Bo ty tylko wkurwić potrafisz, a nie skłonić do refleksji.
Do pogardy dla kobiet dorzuciłeś pogardę dla zwierząt. Odsłoń resztę kart, śmiało!
@ddplf
Post jest skierowany do osób, które miały aborcję, które czekają na swoje tabletki albo właśnie je przyjmują i do tych, które są otwarte na jedną z perspektyw tych osób, dość częstą zresztą.
Generalnie piszesz o swoich wyobrażeniach, a nie o faktach, więc przytaczamy je poniżej.
Tabletki dzień po [lewonorgestrel lub uliprystal] to zupełnie inne leki, niż tabletki aborcyjne [mifepriston i mizoprostol]. To akurat to te drugie są bezpieczniejsze, również od ciąży [i to 14 razy], a nawet paracetamolu.
Z zestawu aborcyjnego tylko mifepriston jest hormonem, który działa kierunkowo, bo blokuje wydzielanie progesteronu podtrzymującego ciążę. Jeśli coś tu jest bombą hormonalną, to zdecydowanie jest to ciąża.
Aborcja farmakologiczna jest bezpiecznym i prostym rozwiązaniem, potwierdza to medycyna, nauka, badania. Nie ma żadnych długotrwałych skutków dla zdrowia, jedyną jej konsekwencją jest brak ciąży.
Traumatyczne doświadczenia są skrajną rzadkością, dotyczą przede wszystkim zderzenia z systemem ochrony zdrowia i wynikają nie tyle z aborcji, co jej stygmatyzacji.
Płodziarze nie potrzebują naszej narracji, wymyślą ją sobie sami, tak samo jak badania i alternatywną wersję historii.
Jeśli chcesz więcej poczytać, to kopalnią sprawdzonych informacji jest strona https://adt.pl/, znajdziesz tam też odnośniki do źródeł :)
Dziękuję, przez swoje niedoinformowanie zbyt radykalnie zareagowałem na posta. Przepraszam za to, fajnie że jesteście :)
Niechciana ciąża jest powszechnym doświadczeniem a nie jakąś moralną porażką za którą należy się kara. Tabletki dzień po ani aborcyjne nie są żadną bombą nuklearno-hormonalną. To co robisz to zbędne demonizowanie aborcji, która jest dużo prostszym i bezpieczniejszym zabiegiem niż się powszechnie ludziom wydaje czy jest to przedstawiane w mediach. Organizacje takie jak Kobiety w sieci nie głaszczą po główce tylko udzielają rzetelnych informacji i oddają sprawczość. Skoro określasz się mianem feministy i zwolennika aborcji to może spróbuj posłuchać osób, które na aborcji naprawdę się znają. Nawet polecę na początek rozmowę o stygmie aborcyjnej: https://www.youtube.com/watch?v=FeSE-6DTg_w
Dzięki za linka, zapoznam się. W Polskim internecie trzymam się społeczności lewicowych i nawet tam napotykałem się z raczej ostrożnym podejście do tabletek gdy dyskusja nadal była wrząca. Jeśli mówisz że nie są aż tak niebezpieczne dla organizmu jak do tej pory mi się wydawało, to po prostu poczytam o tym więcej